wtorek, 7 sierpnia 2012

O Maddinie słów kilka


Guy urodził się  roku 56. w kanadyjskim Winnipeg, ale dopiero trzydzieści lat po swoich narodzinach nakręcił pierwszy film. Była to oczywiście produkcja krótkometrażowa, której powstanie zbiegło się ze śmiercią ojca początkującego reżysera. Nakręcony w 1986 roku, The Dead Father, jest kwintesencją kiełkującego co dopiero stylu Maddina. On sam, w jednym z obszernych wywiadów, wyjawił, że nie było by jego twórczości bez tekstów Bruno Szulca, które ukonstytuowały w młodym twórcy artystyczną wizję świata, po której obrębie będzie poruszał się przez następne lata swojej kariery.
Maddin swoje zafascynowanie kinem niemym oraz propagandowymi filmami dokumentalnymi ujawniał w wielu swoich filmach. Przykładowo Moje Winnipeg z roku 2007 jest stworzone na podobnych zasadach co zwykły dokument, jednak wprowadzone elementy z pogranicza jawy i snu sprawiają, że każdą scenę wypadałoby spojrzeć dwa razy żeby niczego nie przeoczyć. Maddin czerpie także z francuskiej nowej fali czy niemieckiego ekspresjonizmu. Jednym słowem stara się on zamknąć całą absurdalną nietuzinkowość sztuki XX wieku w krótkim metrażu przy pomocy kamery Supra8  z obiektywem wysmarowanym zjełczałym masłem, gdyż wg niego wszechobecna cyfryzacja obrazu i dźwięku jest zabójstwa dla kinematografii. Ciężko się z nim nie zgodzić:






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz